poniedziałek, 12 marca 2012

Jeszcze raz...

Pora zacząć jeszcze raz. Od dłuższego czasu (kilka miesięcy) siedzi  mi w głowie myśl o prowadzeniu bloga. Pierwsza próba już za mną. Tyle się działo w tym czasie, że siedzenie przy komputerze było ostatnią rzeczą na jaką miałam czas i ochotę.
Teraz potrzebuję tego bardziej. Powód? Posiadanie swojego kawałka przestrzeni, na którym odcinam się od całej reszty, komentuję, podsumowuję, opisuję to co w owej reszcie się dzieje. Nie będę się ograniczać. Będę umieszczać płyty, których lubię słuchać, potrawki, które udało mi się przygotować, zdjęcia z różnych miejsc, kawałki życia codziennego młodej, zaskoczonej życiem mamy…
Właśnie… mamy… Chcąc niechcąc pewnie dużo miejsca zajmie mi pisanie o moim pierwszym dziecku, o synku, który jeszcze siedzi mi w brzuchu i imienia nie ma… W wersji roboczej nazywamy go Bobek, Bobuś.
On też w dużym stopni spowodował, że właśnie teraz zdecydowałam się pisać. Dużo czasu wolnego, dużo myśli… Trzeba je gdzieś uporządkować. Trzeba złapać dystans. Trzeba, a raczej po prostu jest we mnie chęć udowodnienia sobie, że mogę zrobić coś fajnego dla siebie, chociaż miałoby to być napisanie kilku zdań co jakiś czas...
Miał to być nowy blog… ale jak weszłam na stare śmieci zdecydowałam je odkurzyć, bo czemu nie? Z resztą i tak dużo do sprzątania nie ma…

poniedziałek, 30 maja 2011

Austra - Feel It Break

http://www.youtube.com/watch?v=tjKtbCx3piM

Muzyka to dla mnie inny wymiar czasoprzestrzeni. Czasoprzestrzeni w której czuję się najlepiej. Gdy brzmi jak ta zespoł Austra niczego więcej nie potrzebuję. Te dźwięki docierają do takich pokładów czegoś we mnie, których sama nie znam... To więcej niż emocje, uczucia, zrozumienie... To pewnego rodzaju zespolenie... Z czym? Sama się zastanawiam, jak to określić. Ale nie o określenie tu chodzi... :)


niedziela, 22 maja 2011

Tenczynek

Momenty kiedy czuję się tak jak chciałabym czuć się codziennie...

Jedyne co mnie martwi jak przeglądam zdjęcia z wczoraj to, że wszystkie powinny być w kolorze...
Trudno... Widocznie ciężko przestawić się na odbiór świata w pozytywnych barwach.
Ale staram się ;)









niedziela, 15 maja 2011






Co ważne, co moje... 
bardziej lub mniej, dłużej lub krócej... 

Wystarczy na początek, może z czasem się bardziej rozpiszę :)